powiedział, rzecz się wydała przypadkiem, po polowaniu, przy wódce. "Masz, stary, napij się" - powiedział Mateja. "Nie, nie mogę, mam słaby żołądek". "A to ty nic nie wiesz - rechotał półprzytomny Mateja. - Przecież ty, kurwa, nie masz żołądka". <br>Hubert zbladł, gdy usłyszał całą historię. Wziął trzy butelki wódki, kilka paczek papierosów. Był wściekły. Trzasnął drzwiami. Znaleziono go przy leśnej szkółce, w której hodował świerki na Boże Narodzenie. Siedział na pniu, pochylony do przodu, jakby zasnął. Wypalił dwie paczki i zapił się na śmierć. Kiedy go znaleźli, Hubert był jeszcze ciepły i na dodatek uśmiechnięty, jakby usłyszał dobry dowcip. Przez dwadzieścia lat, od czasu