Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
może nie czeka, bo wie, co się stało? Może tobie tylko tak się wydaje? Może to nie oczekiwanie, a przerażenie?
W nocy nad miastem widać łuny, ale ty śpisz... Kiedy twój synek krzyczy, odwracasz się i śpisz dalej, mrucząc z niezadowolenia... Zaspana Julia zmienia mi pieluszkę.
Dalekie odgłosy bombardowania, wybuchów, wstrząsów... Iw przebudziła się i przez chwilę zdawało się jej, że czuje na całym ciele poruszające się owady...
Senność była jednak przytłaczająca.
Iw śniła, że po ścianie nad jej łóżkiem łażą wielkie, ciemne pająki, wije, pluskwy... Z obrzydzeniem rozgniatała je dłonią.
Obudziła się w słabym świetle dnia... Nad ulicą przelatywały samoloty
może nie czeka, bo wie, co się stało? Może tobie tylko tak się wydaje? Może to nie oczekiwanie, a przerażenie?<br> W nocy nad miastem widać łuny, ale ty śpisz... Kiedy twój synek krzyczy, odwracasz się i śpisz dalej, mrucząc z niezadowolenia... Zaspana Julia zmienia mi pieluszkę.<br> Dalekie odgłosy bombardowania, wybuchów, wstrząsów... Iw przebudziła się i przez chwilę zdawało się jej, że czuje na całym ciele poruszające się owady...<br> Senność była jednak przytłaczająca.<br> Iw śniła, że po ścianie nad jej łóżkiem łażą wielkie, ciemne pająki, wije, pluskwy... Z obrzydzeniem rozgniatała je dłonią.<br> Obudziła się w słabym świetle dnia... Nad ulicą przelatywały samoloty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego