Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
w Warszawie.
- Nie musisz więcej pisać - podkreśla. - Wystarczy ci tylko moje imię i miejsce, gdzie zdobywam zawód aktorki. Kariera za seks to tutaj niemal chleb powszedni. Dotyczy to zarówno pań, jak i panów. Założę się, że po tych słowach zawyje z gniewu święta część profesorów, ale taka jest prawda. Temat wstydliwy, więc nikt nie chce o tym głośno mówić. Ja także wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo chcę mieć te studia za sobą. Powiem jedno: takie sytuacje były, są i będą. Pewien mądry pan z tego wydziału powiedział kiedyś, że aktor jest jak prostytutka - musi się dobrze sprzedać. W sumie można to
w Warszawie.<br>- Nie musisz więcej pisać - podkreśla. - Wystarczy ci tylko moje imię i miejsce, gdzie zdobywam zawód aktorki. Kariera za seks to tutaj niemal chleb powszedni. Dotyczy to zarówno pań, jak i panów. Założę się, że po tych słowach zawyje z gniewu święta część profesorów, ale taka jest prawda. Temat wstydliwy, więc nikt nie chce o tym głośno mówić. Ja także wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo chcę mieć te studia za sobą. Powiem jedno: takie sytuacje były, są i będą. Pewien mądry pan z tego wydziału powiedział kiedyś, że aktor jest jak prostytutka - musi się dobrze sprzedać. W sumie można to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego