Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
nieco prawdy w sposób, który by uszedł bacznemu oku cenzora.
A teksty Kisiela były prześwietlane nadzwyczaj starannie.
Pomimo tych obostrzeń czytelnicy i tak znajdowali w jego felietonach wartości, które zaczęli cenić od chwili zapoznania się z reżymem i jego metodami.
Żona Stefana, pani Lidia, była kobietą nadzwyczaj wyrozumiałą i tolerowała wybryki swego męża. Trójka ich dzieci: Krystyna, Wacław i Jerzy, to najgrzeczniejsze dzieci, jakie mieszkały na Krupniczej. Chłopcy, spotkawszy kogoś ze znajomych mieszkańców kamienicy, przystawali i nisko się kłaniali, jakby wychowani byli przez Chińczyków. Wacek przyjaźnił się z Marcinem Andrzejewskim i stale spotykało się ich razem na ulicy. Pani Lidia, niezmiernie
nieco prawdy w sposób, który by uszedł bacznemu oku cenzora.<br>A teksty Kisiela były prześwietlane nadzwyczaj starannie.<br>Pomimo tych obostrzeń czytelnicy i tak znajdowali w jego felietonach wartości, które zaczęli cenić od chwili zapoznania się z reżymem i jego metodami.<br>Żona Stefana, pani Lidia, była kobietą nadzwyczaj wyrozumiałą i tolerowała wybryki swego męża. Trójka ich dzieci: Krystyna, Wacław i Jerzy, to najgrzeczniejsze dzieci, jakie mieszkały na Krupniczej. Chłopcy, spotkawszy kogoś ze znajomych mieszkańców kamienicy, przystawali i nisko się kłaniali, jakby wychowani byli przez Chińczyków. Wacek przyjaźnił się z Marcinem Andrzejewskim i stale spotykało się ich razem na ulicy. Pani Lidia, niezmiernie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego