Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
kabinie bardzo zmęczeni i przez nieuwagę niedopałek papierosa spadł na dywan. Otóż płomień szybko posuwa się po dywanie do krzesła, na którym leży ubranie. Zaczyna płonąć farba na drzwiach i ścianach. Wyjście z kabiny jest już niemożliwe. Płomień z gorącego ubrania sięga sufitu!
Nawigacyjny gotów był przysiąc, że sam widzi wyczarowany przez kapitana płomień i rozumie beznadziejność swojej sytuacji. Nie pozostaje mu już nic innego, jak zamienić się w odrobinę popiołu.
- Drodzy państwo! Oto płomień sięga aż do tego miejsca! Wyciągnięta pod sufit ręka kapitana niedwuznacznie pokazała wysokość płomienia i beznadziejność sytuacji śpiącego twardo w koi "kochAAAnego pasażera".
- Ale, kochAAAni państwo
kabinie bardzo zmęczeni i przez nieuwagę niedopałek papierosa spadł na dywan. Otóż płomień szybko posuwa się po dywanie do krzesła, na którym leży ubranie. Zaczyna płonąć farba na drzwiach i ścianach. Wyjście z kabiny jest już niemożliwe. Płomień z gorącego ubrania sięga sufitu!<br> Nawigacyjny gotów był przysiąc, że sam widzi wyczarowany przez kapitana płomień i rozumie beznadziejność swojej sytuacji. Nie pozostaje mu już nic innego, jak zamienić się w odrobinę popiołu.<br> - Drodzy państwo! Oto płomień sięga aż do tego miejsca! Wyciągnięta pod sufit ręka kapitana niedwuznacznie pokazała wysokość płomienia i beznadziejność sytuacji śpiącego twardo w koi "kochAAAnego pasażera".<br> - Ale, kochAAAni państwo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego