Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
potrzebowałem, żeby wykonać jakikolwiek krok w sprawie leczenia. Dwadzieścia, a może więcej razy byłem pod drzwiami poradni przeciwalkoholowej z myślą, że tym razem wejdę tam na pewno. Niestety, zawsze spotykałem kogoś znajomego. Chodziłem jak nakręcony po korytarzu udając, że czekam na wizytę u laryngologa, okulisty czy chirurga. Często po kilkugodzinnym wyczekiwaniu na stosowny moment - taki, że wśliznę się tam nie zauważony - odchodziłem z niczym. Tak strasznie się wstydziłem. Kombinowałem sobie, co pomyślą inni: na pewno wytkną mnie palcami, wezmą na języki, będą wyzywać od pijaków.
Anka: Takie podchody są bardzo typowe. Wszyscy, którzy zaczęli leczenie inaczej niż dowiezieni siłą na oddział
potrzebowałem, żeby wykonać jakikolwiek krok w sprawie leczenia. Dwadzieścia, a może więcej razy byłem pod drzwiami poradni przeciwalkoholowej z myślą, że tym razem wejdę tam na pewno. Niestety, zawsze spotykałem kogoś znajomego. Chodziłem jak nakręcony po korytarzu udając, że czekam na wizytę u laryngologa, okulisty czy chirurga. Często po kilkugodzinnym wyczekiwaniu na stosowny moment - taki, że wśliznę się tam nie zauważony - odchodziłem z niczym. Tak strasznie się wstydziłem. Kombinowałem sobie, co pomyślą inni: na pewno wytkną mnie palcami, wezmą na języki, będą wyzywać od pijaków.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Anka: Takie podchody są bardzo typowe. Wszyscy, którzy zaczęli leczenie inaczej niż dowiezieni siłą na oddział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego