malarsko najwięcej, żąda ode mnie próby<br>określenia, obrysowania, w czym tkwiła siła, miara, a także granice<br>jego talentu, siła jego osobowości i jego wpływu na najbliższych<br>kolegów - a potem bezpośredniego i pośredniego wpływu na malarstwo w<br>Polsce. Nie będzie to dla mnie łatwe i temat ten nie może być tutaj<br>wyczerpany: przecież ostatnie trzydzieści pięć lat - więcej niż pół<br>życia jego pracy malarskiej - znam tylko z kilku obrazów, które doszły<br>do Paryża, oraz z reprodukcji, przeważnie czarno-białych. Jego pracy<br>pedagogicznej, jako profesora Akademii, nie znam w ogóle, sam za<br>naszych rzadkich spotkań mówił o niej, zdawało się, niechętnie. Gdy<br>zaczepiałem