jest samym rajdem. To całe pajacowanie, szpanowanie, kolorowe kurtki, nalepki. Ja autentycznie połknąłem tego bakcyla. I jak jechaliśmy z Zakopanego do Warszawy, to wtedy Jerzy powiedział, że wobec śmierci brata on podejmuje się przez sezon lub dwa finansować wszystkie moje starty. Ale postawił warunek...<br>- Domyślam się - powiedział kapitan. - Żeby nie wydała się jego obecność w Zakopanem. Ale niech mi pan wyjaśni jeszcze jedno. Co to było z tymi pokojami w hotelu, pamięta Pan?<br>- To było również to. Jerzy prosił mnie, żebym znalazł w pokoju Pawła telegram, wysłany przez niego, że przyjeżdża, i ewentualnie pieniądze, które wysłał. Chociaż nie bardzo wierzył, by tam