opowiedzieli się wszyscy z wyjątkiem Norwegii, a sprawa wkrótce urosła do rangi politycznego problemu numer jeden, kiedy niemiecki kanclerz Kohl omawiał ją z Johnem Majorem podczas szczytu Siódemki w Kanadzie. Major zdecydowanie odrzucił prośbę Kohla o ponowne rozważenie alternatywy dla zatapiania konstrukcji, m.in. ze względu na stosunkowo niewielki społeczny wydźwięk całej historii w Wielkiej Brytanii. Inaczej rzecz miała się w Niemczech, gdzie wkrótce protest przeciwko koncernowi Shella nabrał wymiaru zbiorowej histerii. Doszło nie tylko do bojkotu firmowych stacji benzynowych, respektowanego przez większość kierowców, lecz również do aktów wandalizmu. Spłonęły dwie stacje benzynowe, stawiając tym samym palące znaki zapytania nad moralną