w milczeniu i w pośpiechu. Nie ulegało wątpliwości, że głównym źródłem jego zadowolenia jest zmuszanie dziewczyn, by oddawały mu cześć, by dziękowały mu za to, co z nimi wyprawia. W ten sposób starał się uzyskać iluzoryczne wrażenie, jakby to nie on gwałcił, jakby przestępstwo w ogóle nie miało miejsca, a wyjątkowo perwersyjny stosunek seksualny w krzakach, na śniegu i na zamarzniętej ziemi odbywał się na życzenie dziewczyn.<br><br><tit>Straszna Wigilia</><br><br>Od wczesnego popołudnia 24 grudnia 1987 roku, w Wigilię Bożego Narodzenia, mieszkańcy Toronto kupowali swą gazetę wieczorną "The Sun" z wielkim tytułem na pierwszej stronie: "Gwałciciel znów atakuje". Anonimowy przestępca, który zdołał