płakać, ale proszę, nie ruszaj rączką". <br>Alicja szybko się złości, może dlatego, że przejmuje się najdrobniejszymi szczegółami. Kiedyś ta cecha doprowadzała jej koleżanki do szaleństwa. Twierdziły, że jest nadopiekuńcza i nadobowiązkowa. Dziś na szczęście zdążyły się już przyzwyczaić. A denerwuje ją wiele rzeczy. Niska pensja w porównaniu do ciężkiej pracy, wykańczające dwunastogodzinne dyżury, na które skazany jest każdy niezależnie od wieku. Najbardziej złości ją jednak niefrasobliwość niektórych rodziców. - Staramy się nie pokazywać dzieciom, że cukrzyca jest bardzo ciężką chorobą - wyjaśnia. - Ale są tacy rodzice, którzy traktują ją jak wyrok. Są również tacy, którzy pozostają całkowicie obojętni. Wkurza mnie taka mama, która