Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
w tajnych służbach charakteryzowała duża wiara we własne możliwości.
Raz kozie śmierć. Wziąłem głęboki oddech i wyszedłem na ulicę.
Ani przed budynkiem, ani w przestronnym, wykładanym marmurem holu Atrium Tower nikt mnie nie zatrzymał. Szklana klatka płynnie wspięła się po grani budynku. Nikt nie czekał na mnie z kajdankami w wyłożonym marmurem, miedzią i mahoniem holu wejściowym do kancelarii.
Bill osobiście wpuścił mnie do środka. Recepcja była już pusta, ale za przeszklonymi drzwiami wielu pokojów nadal paliło się światło. Dziesiąta wieczór w firmie prawniczej to jak piąta po południu w zwykłym biurze.
- Miałeś wypadek? - zapytał. Mówił po polsku z leciutkim amerykańskim
w tajnych służbach charakteryzowała duża wiara we własne możliwości. <br>Raz kozie śmierć. Wziąłem głęboki oddech i wyszedłem na ulicę. <br>Ani przed budynkiem, ani w przestronnym, wykładanym marmurem holu Atrium Tower nikt mnie nie zatrzymał. Szklana klatka płynnie wspięła się po grani budynku. Nikt nie czekał na mnie z kajdankami w wyłożonym marmurem, miedzią i mahoniem holu wejściowym do kancelarii. <br>Bill osobiście wpuścił mnie do środka. Recepcja była już pusta, ale za przeszklonymi drzwiami wielu pokojów nadal paliło się światło. Dziesiąta wieczór w firmie prawniczej to jak piąta po południu w zwykłym biurze.<br>- Miałeś wypadek? - zapytał. Mówił po polsku z leciutkim amerykańskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego