Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
w przypływie tym razem prawdziwej
serdeczności wyciągnęła ku Annie ramiona. - Niech cię ucałuję, moje
dziecko. Jak zdrowia, tak urody nie powinien się człowiek wstydzić.
Zresztą i to, i to mija. A najważniejsze, żeby jedno dla drugiego było
dobre. O, siądź sobie. Może tu. Zaraz podam wam herbatę.
Anna zaczęła się wymawiać, że dziękuje, że nie trzeba, że niech nie
robi sobie matka kłopotu, o, tak posiedzimy trochę, porozmawiamy, bo
wpadła nie na długo. A choć płynęło to z nie do końca wystygłego w niej
zawstydzenia, matkę prawie dotknęło:
- Jakże to? Nie wypiłabyś w moim domu choć szklanki herbaty? Nawet
nie mów
w przypływie tym razem prawdziwej<br>serdeczności wyciągnęła ku Annie ramiona. - Niech cię ucałuję, moje<br>dziecko. Jak zdrowia, tak urody nie powinien się człowiek wstydzić.<br>Zresztą i to, i to mija. A najważniejsze, żeby jedno dla drugiego było<br>dobre. O, siądź sobie. Może tu. Zaraz podam wam herbatę.<br> Anna zaczęła się wymawiać, że dziękuje, że nie trzeba, że niech nie<br>robi sobie matka kłopotu, o, tak posiedzimy trochę, porozmawiamy, bo<br>wpadła nie na długo. A choć płynęło to z nie do końca wystygłego w niej<br>zawstydzenia, matkę prawie dotknęło:<br> - Jakże to? Nie wypiłabyś w moim domu choć szklanki herbaty? Nawet<br>nie mów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego