No, dalej, ciągnij sam.<br>Ominął go tym razem datek kupca, któremu bliżej było do puszki ryżego. Mierzyli się wzrokiem, a brody sterczały i mieli wygląd kozłów, które się za chwilę pobodą. Trzeci kapłan narzekał nie unosząc twarzy:<br>- Kobieta rodzi martwy płód i go pożera. Brat wyciąga nóż przeciwko bratu. Ojciec wypędza syna pod kule, mówiąc: "Idź, idź i przynieś chleb w dom mój, albo rozlej na ziemię krew swoją." Stary czy młody, umierają u progu obcego jak bydlęta. Eli, Eli szebaszamaim ! Lud ginie, a Ty patrzysz na to i znaku żadnego nie dajesz. Czy nagie życie jest Tobie niemiłe? Czy już