Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
pięknem, radością, przyjemnością. Jak można nazwy narządu płciowego używać w charakterze wulgarnego synonimu...
- Trzymaj się tematu, Regis - przerwał Geralt.
- Oczywiście, przepraszam. Ostrzeżeni przez Angouleme przed nadciągającymi bandytami bezzwłocznie przekroczyliśmy rubież Toussaint. Milva, co prawda, nie była zachwycona, rwała się, by zawrócić i iść wam obu na odsiecz. Zdołałem jej to wyperswadować. A Jaskier, o dziwo, miast radować się z azylu, jaki dają granice księstwa, miał wyraźnie duszę na ramieniu... Czego on się tak lęka w Toussaint, nie wiesz przypadkiem?
- Nie wiem, ale się domyślam - odrzekł kwaśno Geralt. - Bo to nie byłoby pierwsze miejsce, gdzie nasz przyjaciel bard narozrabiał. Teraz to on
pięknem, radością, przyjemnością. Jak można nazwy narządu płciowego używać w charakterze wulgarnego synonimu...<br>- Trzymaj się tematu, Regis - przerwał Geralt. <br>- Oczywiście, przepraszam. Ostrzeżeni przez Angouleme przed nadciągającymi bandytami bezzwłocznie przekroczyliśmy rubież Toussaint. Milva, co prawda, nie była zachwycona, rwała się, by zawrócić i iść wam obu na odsiecz. Zdołałem jej to wyperswadować. A Jaskier, o dziwo, miast radować się z azylu, jaki dają granice księstwa, miał wyraźnie duszę na ramieniu... Czego on się tak lęka w Toussaint, nie wiesz przypadkiem?<br>- Nie wiem, ale się domyślam - odrzekł kwaśno Geralt. - Bo to nie byłoby pierwsze miejsce, gdzie nasz przyjaciel bard narozrabiał. Teraz to on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego