Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
Nie wiedziała jednak, w którą stronę iść tą percią. Zaczęły spadać wielkie krople deszczu. Położyła się na ścieżce w miejscu, gdzie spora skała osłaniała ją od wiatru. Tak przetrwała kolejną noc.
Rozbolał ją kręgosłup, więc znalazła dwa kije i z ich pomocą posuwała się w dół. Dotarłam do miejsca, gdzie wyrąbywano drzewo. Nigdzie jednak nie widziałam drwali. Ścieżka zamieniła się w szeroką leśną drogę.
Potem był rwący potok. Próbowała go przekroczyć, ale wycofała się, bo woda była tu głęboka. Wiedziała, że jest w pułapce.
Muszę przejść na drugą stronę, bo tam jest życie, a tutaj busz - pomyślała pani Janina. Znalazła później
Nie wiedziała jednak, w którą stronę iść tą percią. Zaczęły spadać wielkie krople deszczu. Położyła się na ścieżce w miejscu, gdzie spora skała osłaniała ją od wiatru. Tak przetrwała kolejną noc.<br>Rozbolał ją kręgosłup, więc znalazła dwa kije i z ich pomocą posuwała się w dół. Dotarłam do miejsca, gdzie wyrąbywano drzewo. Nigdzie jednak nie widziałam drwali. Ścieżka zamieniła się w szeroką leśną drogę.<br>Potem był rwący potok. Próbowała go przekroczyć, ale wycofała się, bo woda była tu głęboka. Wiedziała, że jest w pułapce.<br>Muszę przejść na drugą stronę, bo tam jest życie, a tutaj busz - pomyślała pani Janina. Znalazła później
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego