dna piekła <page nr=34><br> - Kto to może być?... - zapytał w zamyśleniu Perełka. -Zaręczam ci, że nie duch, bo powiedział, że jest z Warszawy odpowiedział Paragon.<br> - A ten drut - wtrącił Mandżaro -jaki to był drut i do czego służył?<br>Paragon uśmiechnął się kpiąco.<br> - Zdaje mi się, Mandżaro, że ciebie kwiczołami karmili. Gdybyś, bracie, wyrżnął ciemieniem w kupę żwiru, to byś się zastanawiał, jaki to był drut? Okrągły i metalowy, jak ciocię kocham!<br>Mandżaro z przejęciem tarł czoło. Zdawało się, że w ten sposób chce pobudzić szare komórki mózgowe do intensywniejszej pracy. Wreszcie powiedział z namaszczeniem:<br> - Zdaje mi się, że jesteśmy na śladach niezwykłych przestępców