Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
w korkociągu, zataczając ciałem zawrotne młyńce. Młyńce niebawem zaczęły się nieco odchylać i wówczas Daszewski dostrzegł, na brzegu wirującego nieba, skrawki ziemi. Lecz był to tylko jej horyzont i Daszewski wciąż nie wiedział, jak blisko jest ziemia pod nim. Nagle ogarnął go paroksyzm niepokoju: a nuż ziemia jest niedaleko? Kiedy wyskakiwał? Jak długo spadał? Minuty czy tylko ułamki sekundy? Daszewski spadał jak bezwładna kula. Starał się odwrócić głowę, by spojrzeć w dół; nie mógł. Zaczął liczyć: raz, dwa... lecz ustał. Rozleciały mu się liczby, myśli rozwiały się jak dym. Zresztą po co liczyć? Nie widział ziemi i strach przed zderzeniem męczył
w korkociągu, zataczając ciałem zawrotne młyńce. Młyńce niebawem zaczęły się nieco odchylać i wówczas Daszewski dostrzegł, na brzegu wirującego nieba, skrawki ziemi. Lecz był to tylko jej horyzont i Daszewski wciąż nie wiedział, jak blisko jest ziemia pod nim. Nagle ogarnął go paroksyzm niepokoju: a nuż ziemia jest niedaleko? Kiedy wyskakiwał? Jak długo spadał? Minuty czy tylko ułamki sekundy? Daszewski spadał jak bezwładna kula. Starał się odwrócić głowę, by spojrzeć w dół; nie mógł. Zaczął liczyć: raz, dwa... lecz ustał. Rozleciały mu się liczby, myśli rozwiały się jak dym. Zresztą po co liczyć? Nie widział ziemi i strach przed zderzeniem męczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego