Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
ciemni chłopi, a ta mała jest narzeczoną mojego najmłodszego syna. Sab go widział.
- Ileż ma twój syn? Osiem lat?
- Dziesięć, a ona piętnaście. Już dojrzała. Będzie się nim opiekować, zapracuje na niego. Dla nich to wielki zaszczyt związać się z takim człowiekiem jak ja...
Mimo, że leczo było udane i wytrawne wino podnosiło ostry smak potrawy, rozmowa się rwała, czuli na twarzach i rękach czujne spojrzenia milczących świadków. Obiad stawał się torturą.
On ode mnie usłyszy - odgrażał się w duchu kucharzowi - we łbie mu się przewróciło.
Pereira puszczał, to włączał śmigi obu wentylatorów pod sufitem. Czarował chłopską rodzinę, imponował znajomością techniki
ciemni chłopi, a ta mała jest narzeczoną mojego najmłodszego syna. Sab go widział.<br>- Ileż ma twój syn? Osiem lat?<br>- Dziesięć, a ona piętnaście. Już dojrzała. Będzie się nim opiekować, zapracuje na niego. Dla nich to wielki zaszczyt związać się z takim człowiekiem jak ja...<br>Mimo, że leczo było udane i wytrawne wino podnosiło ostry smak potrawy, rozmowa się rwała, czuli na twarzach i rękach czujne spojrzenia milczących świadków. Obiad stawał się torturą.<br>On ode mnie usłyszy - odgrażał się w duchu kucharzowi - we łbie mu się przewróciło.<br>Pereira puszczał, to włączał śmigi obu wentylatorów pod sufitem. Czarował chłopską rodzinę, imponował znajomością techniki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego