Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
uchyloną szybę.
- Co się mogło stać? - spytał kapitan. - Przecież to doświadczony zawodnik.
- Wszystko jest możliwe. Mógł na widłach skręcić w złą drogę i to byłoby najlepsze, choć mało prawdopodobne. Mógł mieć awarię i gdzieś stanąć.
- Ale nikt go nie widział.
- Przy gęstej mgle nikt nie patrzy na boki.
Wjeżdżali coraz wyżej i rzeczywiście zaczęła pojawiać się mgła: Najpierw pojedyncze strzępy płynące nad drogą, potem duże chmury, wreszcie widoczność stała się taka; jak opisywali kierowcy. Komandor prowadził bardzo wolno.

- Obserwuj swoją stronę, a ja swoją.
Przejechali noga za nogą prawie do samego startu, po czym zawrócili.
- Jeśli pomylili drogę albo wypadli z
uchyloną szybę.<br>- Co się mogło stać? - spytał kapitan. - Przecież to doświadczony zawodnik.<br>- Wszystko jest możliwe. Mógł na widłach skręcić w złą drogę i to byłoby najlepsze, choć mało prawdopodobne. Mógł mieć awarię i gdzieś stanąć.<br>- Ale nikt go nie widział.<br>- Przy gęstej mgle nikt nie patrzy na boki.<br>Wjeżdżali coraz wyżej i rzeczywiście zaczęła pojawiać się mgła: Najpierw pojedyncze strzępy płynące nad drogą, potem duże chmury, wreszcie widoczność stała się taka; jak opisywali kierowcy. Komandor prowadził bardzo wolno.<br>&lt;page nr=112&gt;<br>- Obserwuj swoją stronę, a ja swoją.<br>Przejechali noga za nogą prawie do samego startu, po czym zawrócili.<br>- Jeśli pomylili drogę albo wypadli z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego