a gdy król Sodomy poprosił go, by oddał mu tylko ludzi, a resztę łupów sobie zatrzymał, odpowiedział dumnie:<br>- Przysięgam na Jahwe, Boga Najwyższego, stwórcę nieba i ziemi, że ani nitki, ani rzemyka od sandału, ani niczego nie wezmę z tego, co do ciebie należy, żebyś potem nie mówił: to ja wzbogaciłem Abrama.<br>Poprosił tylko, aby należny udział w łupach otrzymali naczelnicy zaprzyjaźnionych plemion: Aner, Eszkola i Mamre, którzy wsparli go w zwycięskiej wyprawie. <br><br><tit>Abram trapi się o potomstwo</><br>Abrama dręczyło wciąż uczucie zwątpienia. We śnie usłyszał głos Jahwe, który zapewniał go, że Kanaan stanie się ojczyzną jego potomków. Tymczasem jak nie