Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wszystkie trzy po prostej! Potem nie będzie wiadomo, jaki to kąt!
- Pożywienia - powtórzył posłusznie Karolek, wracając na poprzednie miejsce. - Zapomniałem, co dalej.
- A skąd pomoc przyjdzie - podpowiedziała Barbara, obarczona olbrzymią ilością papieru, zawierającego notatniki inwentaryzacyjne oraz tekst sztuki.
- A skąd pomoc przyjdzie, któż to wie. Znikąd zapewne i sumienie moje wzdryga się przed zbrodnią. Dwadzieścia dwa osiemnaście. Co z tą skarpą? Sam kamień!
- Zdaje się, że akurat nam wypada w fundamencie pod taras - odparła Barbara. - Ode mnie.
- Jak to taras od ciebie? - zdziwił się Janusz. - Co ty masz na myśli?
- Pomoc ode mnie, nie taras. Pojawiam się w mroku.
- A, prawda. Karol
wszystkie trzy po prostej! Potem nie będzie wiadomo, jaki to kąt!<br>- Pożywienia - powtórzył posłusznie Karolek, wracając na poprzednie miejsce. - Zapomniałem, co dalej.<br>- A skąd pomoc przyjdzie - podpowiedziała Barbara, obarczona olbrzymią ilością papieru, zawierającego notatniki inwentaryzacyjne oraz tekst sztuki.<br>- A skąd pomoc przyjdzie, któż to wie. Znikąd zapewne i sumienie moje wzdryga się przed zbrodnią. Dwadzieścia dwa osiemnaście. Co z tą skarpą? Sam kamień!<br>- Zdaje się, że akurat nam wypada w fundamencie pod taras - odparła Barbara. - Ode mnie.<br>- Jak to taras od ciebie? - zdziwił się Janusz. - Co ty masz na myśli?<br>- Pomoc ode mnie, nie taras. Pojawiam się w mroku.<br>- A, prawda. Karol
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego