tej najbardziej mrocznej powieści pisarza zazwyczaj tak pogodnego... Ale Queneau nie ustaje w czepianiu się: "Izydor wyjrzał przez okno. Uderzyła go połączona woń zwiędłego rabarbaru, kociego moczu, zgniłego psiego ogona, stęchłej śmietany..." Ta wyliczanka zapachów ciągnie się przez pełne trzy stronice, po czym następuje: "Izydor zamknął okno".<br>Ale Nabokov powtarza z uporem, że to co najczęściej pomijamy w lekturze, to przelotne zmysłowe doznania postaci, mimo że dla wybitnego pisarza stanowią one decydujące akcenty. Jakiego koloru była trucizna, którą pani Bovary pozbawiła się życia? Dlaczego jest to ważne? Ponieważ Flaubert, zanim doszło do jej samobójstwa, wymienia, niby to mimochodem, barwy przedmiotów otaczających