Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
jak ja, a żaden
z chłopaków nie zachęci jej choćby spojrzeniem, żeby siadła do niego,
bo każdy będzie czekał, żeby wybrała go ta, którą sobie upatrzył, a w
każdym razie ładniejsza. I już pogodziłem się z tą myślą, a nawet
zacząłem się rozglądać po brzegu, która tu najchudsza, gdy nagle, z
lekka
zadyszana i przepraszając za spóźnienie, zjawiła się Anna.
Serce mi załomotało i bardziej się spłoszyłem, niż uradowałem. Co
prawda, na chwilę przed jej przyjściem któryś z chłopaków, rozglądając
się, czy już wszyscy są, rzucił:
- Anki jeszcze nie ma.
Nie skojarzyłem jednak tego z nią, zwłaszcza że o tym imieniu było
jak ja, a żaden<br>z chłopaków nie zachęci jej choćby spojrzeniem, żeby siadła do niego,<br>bo każdy będzie czekał, żeby wybrała go ta, którą sobie upatrzył, a w<br>każdym razie ładniejsza. I już pogodziłem się z tą myślą, a nawet<br>zacząłem się rozglądać po brzegu, która tu najchudsza, gdy nagle, z<br>lekka zadyszana i przepraszając za spóźnienie, zjawiła się Anna.<br> Serce mi załomotało i bardziej się spłoszyłem, niż uradowałem. Co<br>prawda, na chwilę przed jej przyjściem któryś z chłopaków, rozglądając<br>się, czy już wszyscy są, rzucił:<br> - Anki jeszcze nie ma.<br> Nie skojarzyłem jednak tego z nią, zwłaszcza że o tym imieniu było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego