Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 17.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
przez piekło

O prywatnych domach opieki opowiada Jadwiga Sokołowska. Jej ciotka w takich ośrodkach spędziła ostatnie lata życia. - Nie chciała być od nikogo zależna - mówi pani Jadwiga. - Wolała iść do domu starców, niż czekać na pomoc rodziny. Pierwszym domem, do jakiego trafiła, był prywatny ośrodek pod Żyrardowem. - Miejsce ładne, cisza, z dala od miasta - wspomina pani Jadwiga. - I zapewne tam dożyłaby w spokoju ostatnich dni, gdyby nie to, że trafiła do szpitala. To był wyrostek. Na szczęście operacja się udała. Po kilku tygodniach ciocia wróciła do ośrodka. I wtedy zaczęły się kłopoty. Nikt jej nie rehabilitował, pooperacyjne zrosty uniemożliwiały jej samodzielne poruszanie
przez piekło&lt;/&gt;<br><br>O prywatnych domach opieki opowiada Jadwiga Sokołowska. Jej ciotka w takich ośrodkach spędziła ostatnie lata życia. - Nie chciała być od nikogo zależna - mówi pani Jadwiga. - Wolała iść do domu starców, niż czekać na pomoc rodziny. Pierwszym domem, do jakiego trafiła, był prywatny ośrodek pod Żyrardowem. - Miejsce ładne, cisza, z dala od miasta - wspomina pani Jadwiga. - I zapewne tam dożyłaby w spokoju ostatnich dni, gdyby nie to, że trafiła do szpitala. To był wyrostek. Na szczęście operacja się udała. Po kilku tygodniach ciocia wróciła do ośrodka. I wtedy zaczęły się kłopoty. Nikt jej nie rehabilitował, pooperacyjne zrosty uniemożliwiały jej samodzielne poruszanie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego