Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
dalej w głębi serca zagorzałym piłsudczykiem.
Z moich kolegów z internatu zapamiętałem jednego tylko, i to w związku z torcikowym incydentem. Otóż, jako syn "słodkiej" firmy, zaopatrzony zostałem przez ojca dość hojnie w wyroby takowej z myślą oczywiście by było ich wystarczająco dużo również do częstowania nimi kolegów. Częstowałem ich z lekkim sercem, zarówno z wrodzonej gościnności, jak i dlatego, że nie byłem jako dziecko fanatykiem słodyczy. Na mój wyłączny użytek pozostawiłem sobie jednak ulubiony przeze mnie torcik "Noemi", podobny do dzisiejszych waflowo-czekoladowych torcików wedlowskich. Zanim jednak zdążyłem skosztować mojego przysmaku, torcik znikł z nocnej szafki, w której go umieściłem. Wkrótce potem
dalej w głębi serca zagorzałym piłsudczykiem. <br> Z moich kolegów z internatu zapamiętałem jednego tylko, i to w związku z torcikowym incydentem. Otóż, jako syn "słodkiej" firmy, zaopatrzony zostałem przez ojca dość hojnie w wyroby takowej z myślą oczywiście by było ich wystarczająco dużo również do częstowania nimi kolegów. Częstowałem ich z lekkim sercem, zarówno z wrodzonej gościnności, jak i dlatego, że nie byłem jako dziecko fanatykiem słodyczy. Na mój wyłączny użytek pozostawiłem sobie jednak ulubiony przeze mnie torcik "Noemi", podobny do dzisiejszych waflowo-czekoladowych torcików wedlowskich. Zanim jednak zdążyłem skosztować mojego przysmaku, torcik znikł z nocnej szafki, w której go umieściłem. Wkrótce potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego