nie fakt, że Visznjić został dokooptowany do obsady na miejsce George'a Clooneya, który, stając się jedną z największych gwiazd współczesnego kina akcji, wycofał się z "Ostrego dyżuru".<br>Poszukiwania aktora, który zdoła udźwignąć brzemię sławy pięknego George'a, nie były łatwe. W końcu producenci zdecydowali - rolę lekarza dostanie równie przystojny Chorwat, mówiący z lekkim bałkańskim akcentem i co chwilę wrzucający do swej angielszczyzny zapożyczenia z języka chorwackiego. Visznjić sprawdził się znakomicie - wprawdzie od strony aktorskiej jego rola nie stanowi może przesadnego wyzwania, ale kobiety na świecie od razu zapomniały o Clooneyu, który stał się już tylko idolem dla ponurych facetów, rozmiłowanych w filmach, gdzie