Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
włosów. Staruszek zagadywał coś szeptem do owego wysokiego człowieka, który otwierał drzwi, zapewne gospodarza lokalu. Panowało dziwne milczenie, jakby ludzie uważali, by nie pozostawić tu niczego, nawet słowa, poza swoją przelotną obecnością. Od drzwi zabrzmiało pukanie i dzwonek. Zgromadzeni spojrzeli po sobie: Jerzy poznał z jakiejś fotografii Nałkowską. Ten pan z lewej strony to Karol Irzykowski... Nowi przybysze byli już w drzwiach. Pięćdziesięcioletni, na oko, mężczyzna wszedł pierwszy. Witał się z ludźmi jak z dobrymi znajomymi, przystawał o coś pytając. Towarzysz jego, tęgi czterdziestolatek, utykający na nogę i wyposażony w charakterystyczną laskę z gumowym napięstkiem, usiadł przy drzwiach jak wartownik.
Jerzy zauważył, że
włosów. Staruszek zagadywał coś szeptem do owego wysokiego człowieka, który otwierał drzwi, zapewne gospodarza lokalu. Panowało dziwne milczenie, jakby ludzie uważali, by nie pozostawić tu niczego, nawet słowa, poza swoją przelotną obecnością. Od drzwi zabrzmiało pukanie i dzwonek. Zgromadzeni spojrzeli po sobie: Jerzy poznał z jakiejś fotografii Nałkowską. Ten pan z lewej strony to Karol Irzykowski... Nowi przybysze byli już w drzwiach. Pięćdziesięcioletni, na oko, mężczyzna wszedł pierwszy. Witał się z ludźmi jak z dobrymi znajomymi, przystawał o coś pytając. Towarzysz jego, tęgi czterdziestolatek, utykający na nogę i wyposażony w charakterystyczną laskę z gumowym napięstkiem, usiadł przy drzwiach jak wartownik.<br>Jerzy zauważył, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego