Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
więc po paru kieliszkach nieprzyzwyczajonych do mocnych trunków Francuzów rozebrało. Nastąpił kwadrans szczerości. - Dużoś pan zarobił na moim domu? - zwrócił się szczerze były właściciel do agenta (takich pytań nigdy się we Francji nie stawia). - A co mi tam pieniądze - odpowiedział szczerze agent (wiek na oko między 50 a 60), walcząc z nagłym przypływem czkawki - ja bym oddał firmę, wszystkie moje kamienice, fortepian i żonę, żeby tylko pożyć dziesięć lat więcej, choćby na bruku i w slipach... - Chybaś pan kompletnie zgłupiał - odparował szczerze były (na oko także między 50 a 60) - dodatkowe dziesięć lat się pieprzyć, użerać, chodzić po urzędach podatkowych, ganiać za
więc po paru kieliszkach nieprzyzwyczajonych do mocnych trunków Francuzów rozebrało. Nastąpił kwadrans szczerości. - <orig>Dużoś</> pan zarobił na moim domu? - zwrócił się szczerze były właściciel do agenta (takich pytań nigdy się we Francji nie stawia). - A co mi tam pieniądze - odpowiedział szczerze agent (wiek na oko między 50 a 60), walcząc z nagłym przypływem czkawki - ja bym oddał firmę, wszystkie moje kamienice, fortepian i żonę, żeby tylko pożyć dziesięć lat więcej, choćby na bruku i w slipach... - <orig>Chybaś</> pan kompletnie zgłupiał - odparował szczerze były (na oko także między 50 a 60) - dodatkowe dziesięć lat się pieprzyć, użerać, chodzić po urzędach podatkowych, ganiać za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego