Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
jak się zwał, tak zwał.

Nasz Brandon nie tknął trunku,
Trwał sam na posterunku,
Spoglądał w odmęt siny,
Sterował, ściągał liny.
Dokoła wrzała burza,
Dziób statku się zanurzał,
A on, choć cały zmókł,
Wytężał w ciemność wzrok.

Gdy wstawał dzień ponury,
Wziął Brandon mocne sznury
I związał kapitana.
Załogę zbudził z rana
I rzekł: "Objąłem władzę,
Korwetę ja prowadzę,
A kto mi powie "nie",
Piach będzie gryzł na dnie!"

"Nie! - wrzasnął sternik: - Hola!
Mój ster jest i busola,
Nie oddam ci korwety!..."
Tu urwał, bo niestety,
Nim rzekł ostatnie słowo,
Poleciał na dół głową
Rekinom wprost na żer,
A Brandon objął ster
jak się zwał, tak zwał.<br><br>Nasz Brandon nie tknął trunku,<br>Trwał sam na posterunku,<br>Spoglądał w odmęt siny,<br>Sterował, ściągał liny.<br>Dokoła wrzała burza,<br>Dziób statku się zanurzał,<br>A on, choć cały zmókł,<br>Wytężał w ciemność wzrok.<br><br>Gdy wstawał dzień ponury,<br>Wziął Brandon mocne sznury<br>I związał kapitana.<br>Załogę zbudził z rana<br>I rzekł: "Objąłem władzę,<br>Korwetę ja prowadzę,<br>A kto mi powie "nie",<br>Piach będzie gryzł na dnie!"<br><br>"Nie! - wrzasnął sternik: - Hola!<br>Mój ster jest i busola,<br>Nie oddam ci korwety!..."<br>Tu urwał, bo niestety,<br>Nim rzekł ostatnie słowo,<br>Poleciał na dół głową<br>Rekinom wprost na żer,<br>A Brandon objął ster
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego