Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mi, żebym grała na zwłokę, a przede wszystkim była ostra i zbijała cenę. W tym czasie policja miała się przygotować do akcji.
Marek B. nie przypuszczał prawdopodobnie, że źle trafił. Kilka razy dziennie kontaktował się z Marią. 15 tys. złotych za samochód - tak brzmiał pierwszy wyrok. - Powiedziałam, że to absolutnie za drogo. Poza tym muszę mieć czas, żeby takie pieniądze zdobyć. Dzwonił w piątek, później w niedzielę. Potem przestał telefonować.
Maria wystraszyła się, że może za długo gra na zwłokę. Bała się, że jej prześladowca wycofa się, zniknie. - Zadzwoniłam sama. Pytał, czy mam pieniądze. Potwierdziłam. Tak było - pożyczyłam pieniądze po znajomych
mi, żebym grała na zwłokę, a przede wszystkim była ostra i zbijała cenę. W tym czasie policja miała się przygotować do akcji.<br>Marek B. nie przypuszczał prawdopodobnie, że źle trafił. Kilka razy dziennie kontaktował się z Marią. 15 tys. złotych za samochód - tak brzmiał pierwszy wyrok. - Powiedziałam, że to absolutnie za drogo. Poza tym muszę mieć czas, żeby takie pieniądze zdobyć. Dzwonił w piątek, później w niedzielę. Potem przestał telefonować.<br>Maria wystraszyła się, że może za długo gra na zwłokę. Bała się, że jej prześladowca wycofa się, zniknie. - Zadzwoniłam sama. Pytał, czy mam pieniądze. Potwierdziłam. Tak było - pożyczyłam pieniądze po znajomych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego