Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
przyswoiła sobie młodzieżowy styl, odrzucający kult dla uznanych autorytetów. Traktowała Gordona jak zabytek z epoki, która ją mało interesowała. Była na wskroś nowoczesna tą sztuczną nowoczesnością dziewcząt ładnych i zarozumiałych, ale absolutnie powierzchownych.
- Jak pani redaktor sobie życzy - rzekł Gordon z lekką ironią w głosie. - A może pani czuje się za młoda, aby wolno było tak panią tytułować?
- Z tą młodością pan chyba przesadza. Mam już skończone studia polonistyczne.
- Naprawdę? No cóż, bardzo z tym pani do twarzy.
- Pan Gordon - na plan! - rozległ się w głośniku głos inspicjenta.
- Przepraszam panią, muszę iść na scenę. Możemy się umówić. Czy zechciałaby pani przyjść do
przyswoiła sobie młodzieżowy styl, odrzucający kult dla uznanych autorytetów. Traktowała Gordona jak zabytek z epoki, która ją mało interesowała. Była na wskroś nowoczesna tą sztuczną nowoczesnością dziewcząt ładnych i zarozumiałych, ale absolutnie powierzchownych.<br>- Jak pani redaktor sobie życzy - rzekł Gordon z lekką ironią w głosie. - A może pani czuje się za młoda, aby wolno było tak panią tytułować?<br>- Z tą młodością pan chyba przesadza. Mam już skończone studia polonistyczne.<br>- Naprawdę? No cóż, bardzo z tym pani do twarzy.<br>- Pan Gordon - na plan! - rozległ się w głośniku głos inspicjenta.<br>- Przepraszam panią, muszę iść na scenę. Możemy się umówić. Czy zechciałaby pani przyjść do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego