Typ tekstu: Książka
Autor: Pawlik Leon
Tytuł: Ankara
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
drewna, pniak z wbitą siekierą, pióra i plamy krwi zamarznięte pod okapem. Próg drzwi zbitych z grubych desek przywiany był śniegiem.
- Chyba tu nikt nie mieszka - powiedział podporucznik Kowalik. - Zapamiętamy te domy, a szkic zrobimy z mapy, przecież nie da się na takim zimnie nic narysować...
- Po co nam takie zabawy - mówił doktor Majewski. - Chyba nigdy nie będziemy tego robić naprawdę...
- Miejmy taką nadzieję - podporucznik Kowalik wydobył z kieszeni papierosy.
Aby otworzyć paczkę, musiał zdjąć rękawiczkę, mróz natychmiast ugryzł go w palce. Zapalili, a kłęby dymu w nieruchomym powietrzu uniosły się w górę i zamarzły jak błękitne duchy.
- U was w
drewna, pniak z wbitą siekierą, pióra i plamy krwi zamarznięte pod okapem. Próg drzwi zbitych z grubych desek przywiany był śniegiem.<br>- Chyba tu nikt nie mieszka - powiedział podporucznik Kowalik. - Zapamiętamy te domy, a szkic zrobimy z mapy, przecież nie da się na takim zimnie nic narysować...<br>- Po co nam takie zabawy - mówił doktor Majewski. - Chyba nigdy nie będziemy tego robić naprawdę...<br>- Miejmy taką nadzieję - podporucznik Kowalik wydobył z kieszeni papierosy.<br>Aby otworzyć paczkę, musiał zdjąć rękawiczkę, mróz natychmiast ugryzł go w palce. Zapalili, a kłęby dymu w nieruchomym powietrzu uniosły się w górę i zamarzły jak błękitne duchy.<br>- U was w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego