Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
pełna. Jak on mógł wtedy, tę staruszkę...?
Jednak nawet w jurnym kombatancie coś czasem wysiądzie. Tym razem były to hemoroidy. Nic dziwnego, że trudno mu było wysiedzieć w kolejce. Czopki Hemorectalu i nasiadówki w naparze z kory dębowej powinny wystarczyć.
- Proszę następny!
Wrzask i rumor dochodzący z przyległej do poczekalni zabiegówki wywabiły Adama z gabinetu.
- Aaaaa - wył pacjent szarpiąc z ogromną siłą przytrzymujące go na kozetce pielęgniarki.
- Coście dały?
- Wstrząs po penicylinie! Rany boskie! - obłęd w oczach, drżący głos i trzęsące się ręce.
- Który zastrzyk?
- Chyba, chyba szósty. Już nabieram Hydrocortison.
- Bez sensu! Wylać! - Adam wyczuwa wyraźne, mocne, nieco tylko przyspieszone
pełna. Jak on mógł wtedy, tę staruszkę...? <br>Jednak nawet w jurnym kombatancie coś czasem wysiądzie. Tym razem były to hemoroidy. Nic dziwnego, że trudno mu było wysiedzieć w kolejce. Czopki &lt;name type="prod"&gt;Hemorectalu&lt;/&gt; i nasiadówki w naparze z kory dębowej powinny wystarczyć. <br>- Proszę następny! <br>Wrzask i rumor dochodzący z przyległej do poczekalni zabiegówki wywabiły Adama z gabinetu. <br>- Aaaaa - wył pacjent szarpiąc z ogromną siłą przytrzymujące go na kozetce pielęgniarki. <br>- Coście dały? <br>- Wstrząs po penicylinie! Rany boskie! - obłęd w oczach, drżący głos i trzęsące się ręce. <br>- Który zastrzyk? <br>- Chyba, chyba szósty. Już nabieram &lt;hi rend="italic"&gt;Hydrocortison&lt;/&gt;. <br>- Bez sensu! Wylać! - Adam wyczuwa wyraźne, mocne, nieco tylko przyspieszone
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego