Po co dziesiątkować armie, marnować siły w przegranej z góry sprawie? Czy nie lepiej poddać się, umknąć z pola bitwy, a jeszcze lepiej uniknąć nierównego pojedynku, poczekać, by za jakiś czas, gdy nadarzy się sposobność, gdy silniejszy nieprzyjaciel nie będzie się niczego spodziewać, podejść go chytrze i zadać znienacka podstępny, zabójczy cios w plecy?<br>W ten sposób walczyli zarówno z obcymi najeźdźcami, jak między sobą. W historii afgańskich wojen rzadko dochodziło do walnych bitew. Częściej zdarzało się, że wrogie armie długo stały naprzeciw siebie, grożąc i prężąc muskuły. Ci, którzy nie wytrzymywali próby sił i uznawali się za słabszych, zazwyczaj wycofywali