Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
mną robiłeś, pozwolę ci chyba na wszystko - szepnęła, opierając głowę na jego ramieniu...
Odprowadził ją pod drzwi.
- Mianuję cię moim Arlekinem - powiedziała, głaszcząc go po włosach...
- Godzę się, moja Colombino. - Zamknął jej usta kolejnym pocałunkiem. - Godzę się na wszystko!
- Słuchaj - spojrzała na niego jakby z wielkiej odległości, a jej głos zabrzmiał dziwnie twardo - spotkamy się jutro o dwunastej w Ogrodzie Saskim. Zobaczymy, czy ci nie przejdzie!
- "W Saskim Ogrodzie koło fontanny" - zaśpiewał nagle radosnym głosem.
Roześmiała się i przez chwilę czuła się bardzo szczęśliwa, chyba najszczęśliwsza na świecie.
Następny dzień... Zastanawiasz się, czy dobrze zrobiłaś, ulegając mu natychmiast...
Co sobie o
mną robiłeś, pozwolę ci chyba na wszystko - szepnęła, opierając głowę na jego ramieniu...<br>Odprowadził ją pod drzwi.<br> - Mianuję cię moim Arlekinem - powiedziała, głaszcząc go po włosach...<br> - Godzę się, moja Colombino. - Zamknął jej usta kolejnym pocałunkiem. - Godzę się na wszystko!<br> - Słuchaj - spojrzała na niego jakby z wielkiej odległości, a jej głos zabrzmiał dziwnie twardo - spotkamy się jutro o dwunastej w Ogrodzie Saskim. Zobaczymy, czy ci nie przejdzie!<br> - "W Saskim Ogrodzie koło fontanny" - zaśpiewał nagle radosnym głosem.<br> Roześmiała się i przez chwilę czuła się bardzo szczęśliwa, chyba najszczęśliwsza na świecie.<br> Następny dzień... Zastanawiasz się, czy dobrze zrobiłaś, ulegając mu natychmiast...<br> Co sobie o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego