Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Ty rozpustnico, ty dziwko!
- Po co zmusiłeś mnie do małżeństwa...
- Milcz, bo cię zabiję! - wdzierał się krzyk Andrzeja pomiędzy zdania płynące z magnetofonu.
- Mam cię dosyć, dosyć, rozumiesz? Zrobiłeś sobie ze mnie niewolnicę... Co ja mam z ciebie? - brzmiał głos Ireny.
- Nie wystarczyła ci moja miłość - usiłował przekrzyczeć ją Andrzej - zachciało ci się jeszcze wycierać po hotelowych łóżkach z kochankami, ty suko! Romeo!
- Odejdź! Nie zbliżaj się do mnie! - wołała Irena.
Głos umarłej kobiety przeplatał się z żywym głosem zdradzonego męża, rozbrzmiewał w pokoju narastającym wrzaskiem.
- Milcz, bo cię uduszę! - krzyknął Andrzej, rzucił się na magnetofon i zerwał taśmę.
Wszystko umilkło
Ty rozpustnico, ty dziwko!<br>- Po co zmusiłeś mnie do małżeństwa...<br>- Milcz, bo cię zabiję! - wdzierał się krzyk Andrzeja pomiędzy zdania płynące z magnetofonu.<br>- Mam cię dosyć, dosyć, rozumiesz? Zrobiłeś sobie ze mnie niewolnicę... Co ja mam z ciebie? - brzmiał głos Ireny.<br>- Nie wystarczyła ci moja miłość - usiłował przekrzyczeć ją Andrzej - zachciało ci się jeszcze wycierać po hotelowych łóżkach z kochankami, ty suko! Romeo!<br>- Odejdź! Nie zbliżaj się do mnie! - wołała Irena.<br>Głos umarłej kobiety przeplatał się z żywym głosem zdradzonego męża, rozbrzmiewał w pokoju narastającym wrzaskiem.<br>- Milcz, bo cię uduszę! - krzyknął Andrzej, rzucił się na magnetofon i zerwał taśmę.<br>Wszystko umilkło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego