Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
niebezpieczni.
Bałaś się, że pewnego dnia ojciec nie zagrodzi matce drzwi, pozwoli jej odejść... Matka wyjdzie z domu, ciągnąc cię za rękę... I co dalej? Dokąd pójdziecie? Czyż matka poszłaby gdziekolwiek bez swoich fantazyjnych kapeluszy? Skąd miałaby pieniądze? Przecież pieniądze dawał Julii mąż, to on płacił za wszystkie kaprysy i zachcianki. Drżałaś z lęku, że kiedyś on odwróci się i nie zagrodzi drogi do drzwi, a wtedy wyjdziecie, zostawiając - ona swe szafy pełne sukien i pudła z kapeluszami, a ty - zabawki, pianino, sukienki małej tancerki... I pewnego dnia stało się! Ojciec machnął ręką i roześmiał się szyderczo.
- Proszę, idź - powiedział, wskazując
niebezpieczni.<br> Bałaś się, że pewnego dnia ojciec nie zagrodzi matce drzwi, pozwoli jej odejść... Matka wyjdzie z domu, ciągnąc cię za rękę... I co dalej? Dokąd pójdziecie? Czyż matka poszłaby gdziekolwiek bez swoich fantazyjnych kapeluszy? Skąd miałaby pieniądze? Przecież pieniądze dawał Julii mąż, to on płacił za wszystkie kaprysy i zachcianki. Drżałaś z lęku, że kiedyś on odwróci się i nie zagrodzi drogi do drzwi, a wtedy wyjdziecie, zostawiając - ona swe szafy pełne sukien i pudła z kapeluszami, a ty - zabawki, pianino, sukienki małej tancerki... I pewnego dnia stało się! Ojciec machnął ręką i roześmiał się szyderczo.<br> - Proszę, idź - powiedział, wskazując
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego