Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
skromne zasoby, że tak powiem, francuskiej elokwencji. Sama widzę, że jestem trochę jak leniwy uczniak wykrętnie usprawiedliwiający się przed belfrem z nieodrobionych zadań, ale mam to w nosie. Najważniejsze, abym mogła stąd wyjść.
Pani doktor, specjalistka od przypadków takich jak mój, słuchała mnie bardzo uważnie i, można powiedzieć, z pewnym zaciekawieniem. Kilkakrotnie raczyła pochwalić moją "francuszczyznę". Wyglądało, że chce zrozumieć racje i motywy, które jej przedstawiam. Wyraźnie dawała mi szansę. Okiem też nie mrugnęła, sama niepaląca, gdy wyciągałam z paczki, licząc od rozpoczęcia naszej rozmowy, pewnie piątego albo szóstego papierosa. Pogładziła mnie macierzyńskim gestem po policzku, przytrzymała na moment moją rękę
skromne zasoby, że tak powiem, francuskiej elokwencji. Sama widzę, że jestem trochę jak leniwy uczniak wykrętnie usprawiedliwiający się przed belfrem z nieodrobionych zadań, ale mam to w nosie. Najważniejsze, abym mogła stąd wyjść. <br>Pani doktor, specjalistka od przypadków takich jak mój, słuchała mnie bardzo uważnie i, można powiedzieć, z pewnym zaciekawieniem. Kilkakrotnie raczyła pochwalić moją "francuszczyznę". Wyglądało, że chce zrozumieć racje i motywy, które jej przedstawiam. Wyraźnie dawała mi szansę. Okiem też nie mrugnęła, sama niepaląca, gdy wyciągałam z paczki, licząc od rozpoczęcia naszej rozmowy, pewnie piątego albo szóstego papierosa. Pogładziła mnie macierzyńskim gestem po policzku, przytrzymała na moment moją rękę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego