Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
słyszeć trzask drzwi, potem jakiś hałas, dźwięk podnieconego głosu - i do pokoju wpadł Martinez, redaktor najpoważniejszego pisma codziennego.
- Zwycięstwo, dyrektorze, zwycięstwo! - krzyczał od progu. - Kongres uchwalił wykonanie pańskiego projektu! Wracam stamtąd! Cóż za entuzjazm!
Obaj przyjaciele zerwali się na równe nogi. Malinowski pobladł ze wzruszenia:
- Więc uchwalili! Nareszcie!
- Walka była zaciekła! Przeciwnicy wykazywali, że koszty będą olbrzymie, że projekt jest bardzo ryzykowny! Ale zakrzyczano ich. I wie pan, jaki argument zdecydował? Otóż senator Ewis powiedział: Jeśli Malinowski dał sobie radę z najazdem Hiszpanów, to poradzi sobie również i z Andami!"
***
I znowu minęło długich dziesięć lat, wypełnionych nieludzkim wysiłkiem inżynierów i
słyszeć trzask drzwi, potem jakiś hałas, dźwięk podnieconego głosu - i do pokoju wpadł Martinez, redaktor najpoważniejszego pisma codziennego.<br>- Zwycięstwo, dyrektorze, zwycięstwo! - krzyczał od progu. - Kongres uchwalił wykonanie pańskiego projektu! Wracam stamtąd! Cóż za entuzjazm!<br>Obaj przyjaciele zerwali się na równe nogi. Malinowski pobladł ze wzruszenia:<br>- Więc uchwalili! Nareszcie!<br>- Walka była zaciekła! Przeciwnicy wykazywali, że koszty będą olbrzymie, że projekt jest bardzo ryzykowny! Ale zakrzyczano ich. I wie pan, jaki argument zdecydował? Otóż senator Ewis powiedział: Jeśli Malinowski dał sobie radę z najazdem Hiszpanów, to poradzi sobie również i z Andami!"<br>***<br>I znowu minęło długich dziesięć lat, wypełnionych nieludzkim wysiłkiem inżynierów i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego