Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Marta usłyszała wtedy wyciskające łzy "poliuszko pole", a zaraz i rozdzierające "Sołowi, sołowi ne pijut". Nie panując nad sobą, wsparła głowę o ramię Hani i rozpłakała się. Hrabina nie uniosła powiek. "Wracz" podszedł na palcach do obu i niezgrabnie pogłaskał Martę po włosach:
- Niczewo.
Chyba następnego już dnia Surmówna z zaczepną miną oznajmiła ojcu:
- Tatusiu, ja tutaj założę szkołę. Zaraz.
Surma przyjął jej wyznanie spokojnie. Chyba należy jednak porozumieć się z pułkownikiem? Może wezwać sołtysa i razem iść prosić o zgodę? Owszem, szkołę można założyć. Jakimś cudem wojsko nie zajęło oficyny. Siostry Wadkowskiej mieszkają na wsi, domek stoi pusty. Pomysł nie
Marta usłyszała wtedy wyciskające łzy "poliuszko pole", a zaraz i rozdzierające "Sołowi, sołowi ne pijut". Nie panując nad sobą, wsparła głowę o ramię Hani i rozpłakała się. Hrabina nie uniosła powiek. "Wracz" podszedł na palcach do obu i niezgrabnie pogłaskał Martę po włosach:<br> - Niczewo.<br> Chyba następnego już dnia Surmówna z zaczepną miną oznajmiła ojcu:<br> - Tatusiu, ja tutaj założę szkołę. Zaraz.<br>Surma przyjął jej wyznanie spokojnie. Chyba należy jednak porozumieć się z pułkownikiem? Może wezwać sołtysa i razem iść prosić o zgodę? Owszem, szkołę można założyć. Jakimś cudem wojsko nie zajęło oficyny. Siostry Wadkowskiej mieszkają na wsi, domek stoi pusty. Pomysł nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego