Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
już.



W GÓRACH
Całowałaś mnie tak pożegnalnie,
Jak do wiecznego snu,
I samego posłałaś w dal mnie,
Bym się w przestrzeni snuł.

Więc błękitnym stałem się dymem
Na szczytach martwych wzgórz,
I zapadłem w najbielszą zimę,
I nie powrócę już.

Niech ci lepsze służą poranki,
W lepszym nurzane śnie,
Niech zadzwonią ci w oknach sanki,
Które uniosły mnie.

A ja spłynę cieniem śnieżycy
W niemiłowany świat,
Ciemność będzie po mojej lewicy,
A po prawicy wiatr.

Tak to bywa w górach na zimnie,
Kiedy siwieje wiek,
Że odlotnie, mgliście i dymnie
Życie się zmienia w śnieg.



WIECZÓR
Kto cię, miła, wymarzył
Z
już.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;W GÓRACH&lt;/&gt;<br>Całowałaś mnie tak pożegnalnie,<br> Jak do wiecznego snu,<br>I samego posłałaś w dal mnie,<br> Bym się w przestrzeni snuł.<br><br>Więc błękitnym stałem się dymem<br> Na szczytach martwych wzgórz,<br>I zapadłem w najbielszą zimę,<br> I nie powrócę już.<br><br>Niech ci lepsze służą poranki,<br> W lepszym nurzane śnie,<br>Niech zadzwonią ci w oknach sanki,<br> Które uniosły mnie.<br><br>A ja spłynę cieniem śnieżycy<br> W niemiłowany świat,<br>Ciemność będzie po mojej lewicy,<br> A po prawicy wiatr.<br><br>Tak to bywa w górach na zimnie,<br> Kiedy siwieje wiek,<br>Że odlotnie, mgliście i dymnie<br> Życie się zmienia w śnieg.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WIECZÓR&lt;/&gt;<br>Kto cię, miła, wymarzył<br>Z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego