Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
przedpokoju zastukały kroki Melanii, schowałem woreczek pod materac. Moje zatroskanie Melania przypisała pogrzebowi.
- Skoczę po wódkę, dobrze? - powiedziałem nagle.
- Po co masz skakać? - ucieszyła się Melania. - Zaraz będzie!
I przyniosła ze swego pokoju butelkę nalewki. Siedząc na worku złota wypijałem wódkę biednej kobiety o spragnionym sercu. Jeżeli myślałem, że alkohol zagłuszy mą rozterkę, to się grubo myliłem. Załzawiłem się tylko jak dziecko i z pijackim uporem przekonywałem Melanię, że jestem głęboko nieszczęśliwy. Ona też wypiła parę kieliszków i zaczęła mnie głaskać po łysiejącej głowie, tulić do obfitego łona i wzdychać: "Ty biedna sierotko!", po czym, żeby mnie pocieszyć, wyznała mi swe
przedpokoju zastukały kroki Melanii, schowałem woreczek pod materac. Moje zatroskanie Melania przypisała pogrzebowi.<br>- Skoczę po wódkę, dobrze? - powiedziałem nagle.<br>- Po co masz skakać? - ucieszyła się Melania. - Zaraz będzie!<br>I przyniosła ze swego pokoju butelkę nalewki. Siedząc na worku złota wypijałem wódkę biednej kobiety o spragnionym sercu. Jeżeli myślałem, że alkohol zagłuszy mą rozterkę, to się grubo myliłem. Załzawiłem się tylko jak dziecko i z pijackim uporem przekonywałem Melanię, że jestem głęboko nieszczęśliwy. Ona też wypiła parę kieliszków i zaczęła mnie głaskać po łysiejącej głowie, tulić do obfitego łona i wzdychać: "Ty biedna sierotko!", po czym, żeby mnie pocieszyć, wyznała mi swe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego