od razu wypruliby serię, prosto z powietrza. Nie ma znaczenia, czy trend zwyżkuje, czy spada - to nie działa w skali jednostek nieprzypadkowych, rozkaz jest rozkaz. <br>Wypadli z Mgły w czystą noc. Hunt przypomniał sobie, że mamusia kazała mu zrobić zakupy. Zaklął. Ciągła niepewność co do natury <orig>myślni</>, to poczucie nieustającego zagrożenia... Nie miał pojęcia, czy był to Kontakt, czy nie. A jeśli tak, to w jakiej intencji. I nawet jeśli nie - to co zostało dodane, zmienione w jego umyśle. Z Mariną było inaczej: nie potrafiła wskazać momentu infekcji, za to struktury przyłączone sama łatwo rozpoznawała. No a trudno powiedzieć, żeby już