Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 09.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
elementy jeszcze wymagają dopracowania.
- Pamiętasz jakiś szczególnie trudny dzień?
Jacek Czachor: - Był taki. Zaczął się od kłopotów z dopływem paliwa. Okazało się, że pompa była zepsuta, a mechanik nie potrafił tego wykryć. Ruszyłem po zrobieniu prowizorycznego zbiornika opadowego. Zaczęła się burza piaskowa, pomyliłem trasę. Wydmę przejechałem prowadząc motocykl, żeby nie zakopał się w piasku. Potem zjechałem na płaski teren i wtedy okazało się, że nie działa sprzęgło. Rozkręciłem silnik zasłaniając go tak, by wiatr nie nawiewał piasku do środka. Okazało się, że od wysokiej temperatury zaspawało się łożysko sprzęgła. Nie miałem przy sobie kluczy więc kamieniem próbowałem je ruszyć. Nadjechał samochód telewizji
elementy jeszcze wymagają dopracowania. <br> - Pamiętasz jakiś szczególnie trudny dzień? <br>Jacek Czachor: - Był taki. Zaczął się od kłopotów z dopływem paliwa. Okazało się, że pompa była zepsuta, a mechanik nie potrafił tego wykryć. Ruszyłem po zrobieniu prowizorycznego zbiornika opadowego. Zaczęła się burza piaskowa, pomyliłem trasę. Wydmę przejechałem prowadząc motocykl, żeby nie zakopał się w piasku. Potem zjechałem na płaski teren i wtedy okazało się, że nie działa sprzęgło. Rozkręciłem silnik zasłaniając go tak, by wiatr nie nawiewał piasku do środka. Okazało się, że od wysokiej temperatury zaspawało się łożysko sprzęgła. Nie miałem przy sobie kluczy więc kamieniem próbowałem je ruszyć. Nadjechał samochód telewizji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego