zachowań społecznych. Właścicielka domu, na podwórku którego gwałciciel ze Scarborough maltretował swą kolejną ofiarę, powiedziała reporterom, że tej właśnie nocy przepaliła się żarówka w lampie na ganku. Jej pies, zawsze zrywający ze snu cały dom na każdy najdrobniejszy odgłos kroków na zewnątrz, tym razem spał głęboko, podczas gdy w odległości zaledwie kilkunastu metrów od domu odbywał się gwałt, a dziewczyna krzyczała przeraźliwie co najmniej przez kilkanaście sekund. Wszystko się zgadza: jej krzyk usłyszało kilku ludzi w sąsiednich domach. Jednak zlekceważyli jego znaczenie, traktując wołanie o pomoc jako typowe odgłosy nocy, wydawane przez młodzież, która zamiast iść spać, zabawia się na ulicach