ręce. Podniosła kołdrę z lękiem, że zobaczy tam kałużę krwi. Znalazła kilka niedużych plam. - To naprawdę okres! - wrzasnęła. Zerwała się z łóżka. Zatrzymała wzrok na trumnie, którą Dodo starannie pomalowała w kolorowe kwiatki, pszczółki i motylki. Chciała wykorzystać ją do sesji fotograficznej z ciężarną Maną pod roboczym tytułem Taka piękna żałoba. Pobiegła do pokoju Dodo.<br>- Mała, mała, nie gniewaj sił, sorry, ale muszł cię obudzić. - Mana usiadła na łóżku Dodo. - Słuchaj, chyba wszystko w porządku, mam okres! Nie jestem w ciąży. Rozumiesz, nie jestem. Po prostu nic nie ma! Nic się nie stało! Dodo, jaka jestem szczęśliwa! <br>- Ale rozrabiasz, mała. - Dodo