stamtąd, często przez Damaszek, do kwatery głównej w Nowym Jorku. Ostatni poważny incydent odnotowany został niemal pięć lat temu, w sierpniu 1995 r., gdy Syryjczycy próbowali posiać na Wzgórzach jeszcze dziesięć min przeciwczołgowych. Od tego czasu - spokojnie.<br><br><tit>Ściana Płaczu</><br><br>Spokój to oczywiście pojęcie względne. Gdy Wojciech Michałkiewicz z Wrocławia postanowił zamienić rogatywkę WP na niebieski beret wojsk ONZ, gdy wybrał służbę na Wzgórzach Golan, "bo tam spokojnie i bezpiecznie, nie jak w Kosowie", to, prawdę mówiąc, nie miał pojęcia, czego się podejmuje. Dla niego istotne było tylko jedno: dziecko zachorowało, żona nie mogła pracować, pobory starszego chorążego sztabowego nie wystarczały na