i powiedział:<br>- Bardzo dobrze, żeście przyszli. <page nr=111> Nudziliśmy się strasznie. Tylko ten Krabczyński taki niesympatyczny. Napisał jakąś książczynę o morzu, nowelki jakieś głupawe. Ta jego bródka, nie, nie podoba mi się.<br>- O ile widziałem i słyszałem, to parę minut temu byłeś dla niego niezmiernie uprzejmy. Kiedy opowiadał, byłeś cały w słuch zamieniony.<br>- Ale gdzie tam, zdaje ci się. On jest taki jakiś ascetyczny. To musi być fałszywy jegomość. Gdzie idziemy, do "Herbsta"? Dobrze. Flukowski wydał jakąś podłą książkę. Brednie.<br>- Czytałeś?<br>- Nie, ale domyślam się.<br>- Książka jest doskonała. Dziadzia, co tak śpieszysz, jak wielbłąd na Saharze, który poczuje wodę, a przy tym i