Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
tylko miłość jest tania
Pachnąca smutkiem rozstania,
Więc rzucam ci ją pod nogi,
Choć jestem taki ubogi,

I ślę ci na znak tęsknoty
Fiołki za jeden złoty,
I moje serce uparte
Jednego grosza nie warte.

1941


BALLADA O PANNIE
Kochałem pannę, wiosenną pannę,
Rzekła mi w lesie słowa rozstanne,
Słowa żarliwe, niepowściągliwe,
W ustach ostatnie, w sercu nieżywe.

Odeszła lasem w stronę zachodnią,
Mech pożegnalnie szeleścił pod nią,
Zanim zniknęła w cieniu gałęzi,
Cień ją omotał, las ją uwięził.

Przeżałowałem żałobę rzewną,
Wziąłem trumienne, sześcienne drewno,
Pannę zabiłem, pannę przeżyłem,
Martwą na desce wzdłuż rozłożyłem.

Leży niewierna wiosenna panna,
Ciało jej
tylko miłość jest tania<br>Pachnąca smutkiem rozstania,<br>Więc rzucam ci ją pod nogi,<br>Choć jestem taki ubogi,<br><br>I ślę ci na znak tęsknoty<br>Fiołki za jeden złoty,<br>I moje serce uparte<br>Jednego grosza nie warte.<br><br>1941&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BALLADA O PANNIE&lt;/&gt;<br>Kochałem pannę, wiosenną pannę,<br>Rzekła mi w lesie słowa rozstanne,<br>Słowa żarliwe, niepowściągliwe,<br>W ustach ostatnie, w sercu nieżywe.<br><br>Odeszła lasem w stronę zachodnią,<br>Mech pożegnalnie szeleścił pod nią,<br>Zanim zniknęła w cieniu gałęzi,<br>Cień ją omotał, las ją uwięził.<br><br>Przeżałowałem żałobę rzewną,<br>Wziąłem trumienne, sześcienne drewno,<br>Pannę zabiłem, pannę przeżyłem,<br>Martwą na desce wzdłuż rozłożyłem.<br><br>Leży niewierna wiosenna panna,<br>Ciało jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego